Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Wieczór wielkich polskiego futbolu

sobota, 16 październ ika 2004

"Wieczór wielkich polskiego futbolu" - tak nazwano spotkanie z legendarnym już trenerem piłkarskim, twórcą największych sukcesów naszej piłki Kazimierzem Górskim - promującym swą najnowszą książkę pt. "Piłka jest okrągła" - które wczoraj odbyło się w krakowskim Klubie Dziennikarzy "Pod Gruszką".

Wielkich postaci, nie tylko ze świata futbolu, rzeczywiście nie zabrakło. Na spotkaniu zorganizowanym przez Radę Seniorów KS Cracovia, Fundację 100 lat Cracovia i Klub Dziennikarzy "Pod Gruszką", obecni byli dawni piłkarze, zasłużeni trenerzy i działacze, aktorzy. Ze stolicy przyjechali przedstawiciele Polonii Warszawa, na czele z jej długoletnim prezesem Jerzym Piekarzewskim (5 lutego minie 50 lat od dnia, w którym jest we władzach klubu) i obecnym prezesem, wielokrotnym medalistą mistrzostw świata i Europy w sporcie motorowodnym Waldemarem Marszałkiem. Promocja książki odbyła się nieprzypadkowo właśnie wczoraj, przed I-ligowym meczem od lat zaprzyjaźnionych klubów Cracovii i Polonia. Ale bohaterem spotkania był "trener 1000-lecia" Kazimierz Górski - były piłkarz, potem trener, wychowawca, działacz, wiceprezes i prezes PZPN, obecnie honorowy prezes PZPN. 2 marca skończy on 84 lata; wciąż jednak zadziwia świetną pamięcią, żywotnością i... kolejnymi książkami. Jak sam przyznał, książka "Piłka jest okrągła" przeleżała się kilka lat, zanim trafiła na półki. - Nie mogłem znaleźć wydawcy. Pomógł mi Józef Baryła. Książka została wydrukowana we Włocławku - podkreślił Pan Kazimierz. Przy wydaniu książki współpracował Paweł Zarzeczny, a słowo wstępne napisał... Tomasz Lis. - W książce pokazana jest moja droga w piłce od najmłodszych lat. A przede wszystkim droga, jak powstawała reprezentacja - mówił Górski. Prezes Cracovii Janusz Filipiak wręczył byłemu selekcjonerowi koszulkę klubową z napisem "Górski", wspominając, że po raz pierwszy miał okazję go spotkać przed 15 laty w... Australii, gdzie przebywał jako młody naukowiec. Pan Kazimierz pogratulował profesorowi awansu "pasów" do I ligi. - Byli różni działacze i prezesi w Cracovii, wszyscy mieli chęci, ale jakoś im się nie udało awansować, a panu się udało. Mam sentyment do Cracovii i Polonii, mimo że karierę kończyłem w Legii. Po wyjściu z wojska mogłem mieszkać w Krakowie, bo miałem propozycję gry, ale nie w Cracovii czy Wiśle, tylko w Garbarni - wspominał legendarny szkoleniowiec.

Na cześć gościa Olek "Makino" Kobyliński przypomniał pieśń, którą wykonał przed 30 laty po triumfalnym powrocie reprezentacji z Mś w RFN, zaintonował też gitarą "Dzwon Zygmunta". Przybyli na spotkanie dzielili się z gościem swoimi wspomnieniami, pytali o jego pracę z reprezentacją. Górskiemu przypomniała się m.in. żona byłego znakomitego piłkarza Cracovii Janusza Kowalika - Zofia, która wspominała, jak to spotykali się przed 35 laty w Holandii. Wielki sympatyk "Białej Gwiazdy" Jan Nowicki zdradził przy okazji, że Wisła jest dla niego jak żona, a Cracovię traktuje jako kochankę, której się pilnie przypatruje...

Na szacownego gościa czekał też okolicznościowy tort i... tłum osób pragnących mieć jego autograf na wydanej właśnie książce. A potem słynny trener wraz z działaczami i sympatykami jego osoby udał się na stadion przy ul. Kałuży...


(FIL)
Dziennik Polski

 
Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.